czwartek, 15 marca 2012

Definicja i rys historyczny sztuki ciała


Sztuka ciała (ang. body art) – pojęcie to jest dosyć szerokie i zawierają się w nim właściwie wszelkie przejawy artystycznych działań, w których głównym tworzywem i środkiem wyrazu jest ciało ludzkie traktowane jako jedność tego co materialne i duchowe. Jak wiemy, ciało pojawia się w sztuce już od samych jej początków – w tańcu, w teatrze, jako temat dzieł malarskich czy rzeźbiarskich, jednak traktowane jest raczej jako narzędzie, za pomocą którego artysta wyraża emocje fikcyjnej postaci, bądź też stanowi pretekst do przekazania jakiejś idei. Dopiero druga połowa XX wieku przynosi zasadnicze zmiany i wynosi cielesność do nieznanego wcześniej sztuce wymiaru. Artyści traktują ciało nie tyle jako medium, ale raczej jako źródło samopoznania, badając relacje pomiędzy własną fizycznością i psychiką. Niewątpliwie ogromny wpływ na te zmiany, jak i na rozwój sztuki w ogóle, miały zmieniające się niejednokrotnie na przestrzeni dziejów poglądy filozoficzne oraz poglądy na ludzkie ciało.


Pierwsze refleksje dotyczące ludzkiej cielesności pochodzą ze starożytnej Grecji.  W sztuce kultur starożytnych ciało było podstawowym, bynajmniej nie tylko wizualnie, opisywanym elementem, wręcz tej sztuki czynnikiem kreatywnym. Artyści tego okresu w znacznej mierze czerpali inspiracje z idei głoszonych przez ówczesnych im filozofów.  Wiara Greków w liczby oraz w idealne piękno prowadziła ich do ciągłych poszukiwań nieskazitelnej formy zawartej w ciele człowieka a mającej swój wyraz w sztuce. Gdyż jak mawiał Arystoteles: Sztuka uzupełnia to, czego natura nie zdołała doprowadzić do  końca. 

 Inaczej rzecz się miała w wiekach średnich. Rolę w postrzeganiu i obrazowaniu ciała odegrała dewaluacja cielesności na korzyść duchowego piękna. Sztuka w średniowieczu w całości została zarezerwowana dla religii. Dlatego obrazowanie ciała ludzkiego miało swoją ściśle określoną formę. Charakterystyczne dla tego czasu są dysproporcje w ukazywanej sylwetce ludzkiej, polegające na akcentowaniu niektórych członków czasem w przesadny sposób. Wynikało to z ilustrowania dosłownych fragmentów Pisma świętego, gdzie starano się wypracować kompozycję cielesną adekwatną do treści. Nagość pojawiała się jedynie z przedstawieniach Adama i Ewy oraz grzeszników świadcząc o ich zepsuciu. Ciało jako siedlisko zła i rozpusty było skrzętnie zasłaniane, to dusza miała być pielęgnowana, aby w nieskazitelnej formie zostać ofiarowaną Bogu po śmierci.

 Hans Memling   "Sąd ostateczny"  (fragm.)

 Dopiero renesans przywraca ciału miejsce w sztuce. Następuje tu zwrot ku starożytności. Istotna rolę odgrywa rozwój nowego prądu umysłowego – humanizmu, który za najwyższą wartość uznaje człowieka. Wizerunek ludzkiego ciała nie zależy już od idealistycznych wizji ale, podobnie jak w starożytnej Grecji, od wiedzy anatomicznej i wnikliwej obserwacji ludzkiego ciała. Nie sposób nie dostrzec wpływu jaki miała spuścizna po starożytnej Grecji na kształtowanie się wizerunku ciała w sztuce. Patrząc na dzieła przedstawiające człowieka dostrzegamy chęć uchwycenia piękna oraz udoskonalania natury. „Narodziny Wenus” Sandro Botticellego, „Wenus Rokeby” Diego Velazqueza,, „Cymon i Ifigenia Reynoldsa, „Kupidyn i Psyche” Jaquesa Louis Davida, „Olympia Edouarda Maneta, „Jasnowłosa w kąpieli Renoira i wiele innych znamienitych dzieł ukazują piękne zmysłowe ciała, pragnienie uchwycenia doskonałego piękna. Kenneth Clark w książce pt. „Akt studium idealnej formy” pisze: każdy akt, nawet najbardziej abstrakcyjny, powinien wzbudzić w widzu choćby ślad odczuć erotycznych, choćby ich cień – jeżeli tak nie jest, oznacza to złą sztukę i złą moralność. Tak można podsumować podejście do kreowania wizerunku ciała w sztuce do XX wieku. Jest to raczej kreowanie aktu niż ciała nagiego, ponieważ nagie ciało wzbudza w nas zażenowanie, natomiast akt, jak pisze John Berger w „Sposobach widzenia”,  jest rodzajem stroju. Pozbawiony zmarszczek niedoskonałości jest dążeniem do stworzenia ciała idealnego. Dopiero wiek XX odczarowuje ciało przedstawiane jak dotąd w formie aktu. Przestaje ono być tylko tematem sztuki, ale staje się także jej nośnikiem i środkiem wyrazu.

 Joshua Reynolds "Cymon i Ifigenia"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz